RUTYNA. Niech ta nazwa Was nie zwiedzie, bo paradoksalnie z popadaniem w rutynę nie ma nic wspólnego! Jedyne elementy stałe to niesłabnąca pasja, ciężka pracy i ciągły rozwój! Niedawno wprowadzona oferta kulinarna, niczym popisowe koktajle, uwodzi niezwykłymi połączeniami smaków! Noodle z kurczakiem teriyaki zwane chinolem, maślana buła z mięsem czy wegańska jajecznica to powiew świeżości w miejskiej gastronomii. Podobnie jak pomysł boxów na wynos i ciągłe szukanie przyjaznych środowisku naturalnemu rozwiązań.

Rutyna to miejsce z dystansem, bez restauracyjnego „napompowania” gdzie zjesz dobrze i syto. Cała koncepcja jest niezwykle śmiała, bo wydawałoby się, że w Przemyślu mało będzie osób chętnych by wpaść w tygodniu na śniadanie,  popracować z laptopem w lokalu, zamówić na wynos zupę w słoiku czy zgarnąć po drodze zdrowego boxa! Jak widać odwaga popłaca! Swymi nieszablonowymi działaniami Rutyna wprowadziła coś, czego w mieście bardzo brakowało – kulinarny luz i powiew wielkomiejskiego stylu.